Schowałam się za rogiem widząc bruneta z tą dziewczyną. Uśmiechali się. Za
nimi maszerowali ochroniarze i mała grupka fanek. Wyglądały na zawiedzione gdyż
ich idol kompletnie nie zwracał na nich uwagi. Bolało. Wolał zajmować się tą,
która tak perfidnie go wykorzystuje. Czasem zastanawiam się czy on naprawdę
jest tak głupi? Byłam stosunkowo blisko nich i dokładnie słyszałam co mówią: „Chodźmy
już, mam dość tych krzyków” „Czy one mogą się zamknąć?” Narzekała, podczas gdy
on udawał, że tego nie słyszy. Kilkakrotnie ukradkiem obejrzał się w stronę idących za nimi fanów. Miałam
ochotę podejść i nawrzeszczeć na niego ale on
mi na to nie pozwalał.
Kim jest „on”?
To mój opiekun. Porozumiewa się ze
mną wyłącznie przez moje myśli; słyszę głos w mojej głowie, który mówi mi co i jak
mam robić. Jak to możliwe? Nie mam pojęcia, ale to wszystko jest popieprzone i nienormalne dla ludzi. To on nauczył mnie wszystkiego. Ukrywać się tak, by nikt cię nie
zauważył. Obserwować go tak, by miał świadomość, że jest obserwowany ale by nie
podejrzewał, że obserwuje go takie coś, czym jestem ja.
Ja? Kim tak
właściwie jestem?
Oto jest pytanie na które nie mogę poznać odpowiedzi. On
mówi, że to jeszcze nie czas. Sam nazywa mnie swoim upadłym aniołkiem. To takie
frustrujące. Nie wiesz czym jesteś. Wampirem? Nie, to głupie. Demonem? A może
samym diabłem? Nie, nie mogę być diabłem. Bo jeśli ja byłabym diabłem to kim
byłby w takim razie on?
„Przestań o tym myśleć!- Warknął. - Lepiej patrz co robi ten!
Ten! UGH! Nadal nie rozumiem twojego wyboru.
To tylko dzieciak, który stał się sławny dzięki swojemu głosowi. Wiesz,
że mogę zrobić mu wszystko? Lepiej go pilnuj i nie daj się złapać bo wiesz co
cię czeka.” Oznajmił jakby zawiedziony co niesamowicie podniosło moje ciśnienie.
„Nie odważyłbyś się czegokolwiek mu zrobić! Wiesz, że
znienawidziłabym cię na zawsze a tego nie chcesz, prawda? Pomimo wszystko wiem,
że jestem twoją ulubienicą i nie chcesz mnie stracić.” Zadrwiłam w myślach tym
samym mu odpowiadając.
Myślał, że może mnie tak łatwo nastraszyć? Nie ma mowy. W
ciągu tych kilku miesięcy odkąd stałam się tym „czymś” nauczyłam się o nim
kilku ważnych rzeczy. Między innymi tego, że mnie uwielbia i łatwo mi go
zwodzić. „Wiem, że to słyszałeś i wiem, że słyszysz mnie teraz. Nie martw się,
nie pozwolę mu mnie zobaczyć” Zaśmiałam się pod nosem i poprawiłam moje czarne
jak heban włosy.
W czasie kiedy kłóciłam się z nim, brązowooki i jego
wybranka weszli do małej przytulnej restauracyjki pozostawiając fanów bez słowa
na tym cholernym mrozie. Mnie nie było zimno, ja w ogóle nic nie czuję ale
widząc te biedne, skulone dziewczyny zgadłam, że na pewno nie było im
ciepło. Podniosłam nadgarstek na którym
wisiał mój złoty zegarek. 21:04 Byłam na niego wściekła. Te dziewczyny biegły
za jego wozem od 19:50 a on nawet się do nich nie odezwał. Moje mięśnie napięły
się pod wpływem emocji, które wytworzyły się w mojej głowie. Odepchnęłam się od
murku i chowając się w cieniu pomaszerowałam w stronę tylnego wejścia
restauracji.
„Co ty robisz do jasnej cholery?” Krzyczał a jego słowa wrzynały się w mój mózg.
„Nie bój się, przecież nie idę
do ludzi pierwszy raz.”
Zapewniłam go i uchyliłam drzwi od kuchni.
Siemanko,
Jestem cholernie słaba w pisaniu notek, serio.
W sumie nie wiem dlaczego zaczynam to publikować. Z ciekawości? Chyba tak. Oprócz mojego nowego dziecka publikuję jeszcze jedno ff ale to różni się zupełnie od "I see You"
To wydaję mi się być świeże, wkraczam na nieznane wody bo szczerze powiedziawszy nigdy wcześniej nie wymyśliłam czegoś takiego. Uh, jestem przerażona bo zupełnie nie wiem czy komukolwiek to się spodoba. Mam taką nadzieję.
Co do treści. Na razie mało wiecie o naszej głównej bohaterce i tak pozostanie przez jakiś czas. Nie mogę tak od razu zdradzić wam wszystkiego bo nie byłoby zabawy i tej nutki grozy...W jakich okolicznościach zmarła? Jak to się stało, że znalazła się ponownie na ziemi? Jakie relacje łączą ją z "głosem"? Co planuje w związku z Justinem? Czym jest? Mogę Wam zdradzić, że nie jest człowiekiem a reszty dowiecie się niebawem.
Od razu też uprzedzam JUSTIN JEST TUTAJ SŁAWNY ALE TO CO DZIEJE SIĘ W FF NIE MA ZUPEŁNEGO POKRYCIA W RZECZYWISTOŚCI. INSPIRUJĘ SIĘ KILKOMA ZDARZENIAMI Z ŻYCIA MOJEGO IDOLA ALE 90% TEGO CO TUTAJ PRZECZYTACIE NIGDY N I G D Y NIGDY SIĘ NIE WYDARZYŁO.
Mam nadzieję, że zrozumieliśmy się jasno.
PS: Muszę zacząć dobrze promować to ff.
aaaa kurde wszystko ekstra, tylko szkoda, że takie krótkie : o :< ale mimo to intrygujące :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do zapisania się do naszego spisu :)
OdpowiedzUsuńProwadzimy również oceniarnie opowiadań.
http://wykaz-opowiadan.blogspot.com/
http://werdykt-wilka.blogspot.com/
ja piernicze nigdy nie czytałam takiego ff, zapowiada się imponująco ;D na pewno z tobą zostanę. wszystko super ale krótkie ;c także trzymam kciuki i do nn xoxo
OdpowiedzUsuń