wtorek, 27 stycznia 2015

IV

Czytając to po tylu latach czułam się dziwnie. W pierwszym momencie myślałam, że się popłaczę. Zdałam sobie sprawę, że łzy kumulują się w moich oczach, ale gdy przeczytałam ten list po raz trzeci, zaczęłam chichotać. Pisałam to ponad pięć lat temu i nie przypuszczałam, że już w tamtym momencie mojego życia byłam tak cholernie wulgarna i sarkastyczna. „Nienawidzę tego typu badziewia.”  

„Byłaś niezłą agentką” Słysząc chichot głosu zaczęłam uśmiechać się jeszcze szerzej. 

Pamiętam dobrze, że po czterech miesiącach od momentu kiedy wysłałam ten list idol dał mi to wyczekiwane follow. Nie spodziewałam się, że on naprawdę to przeczytał. Nie marzyłam nawet o tym, że ten list do niego dotrze. 

Wracałam myślami do chwil gdy potrafiłam przesiedzieć całą noc przy komputerze a później po pół godzinie snu iść do szkoły tylko dlatego, że brunet występował na jakiejś gali. Dobrze wiedziałam, że rankiem mogłabym ze spokojem zobaczyć to wszystko na youtube, ale ja zawsze byłam uparta. Chciałam przeżywać to z innymi, cieszyć się z jego wygranych, czy też po prostu z wiedzy, co robi w aktualnej chwili. To były te najlepsze momenty z mojego życia. To on sprawiał, że wszystko stawało się lepsze, chronił mnie.

Z moich myśli wyrwał mnie głośny jęk. Zdając sobie sprawę co dzieje się piętro lub dwa niżej, przyłożyłam ręce do uszu. Nie chciałam tego wszystkiego słyszeć. To było coś, czego nienawidziłam najbardziej.   

Nie chodzi o to, że jestem zazdrosna. Po prostu gdyby wszyscy wiedzieli to co ja… Też byliby przeciwni temu wszystkiemu.

„Jesteś o niego zazdrosna.” Mentalne przewróciłam oczami słysząc jakie brednie tym razem wygaduje. Otworzyłam oczy, które nieświadomie przez cały ten czas zaciskałam i położyłam dłonie na moje uda.

Cisza. Przyjemna cisza. To wszystko co w tej chwili słyszałam.

Zapominając o tym co wydarzyło się przed chwilą złapałam list  i włożyłam go z powrotem do koperty. Zgięłam go na kilka mniejszych części i wsadziłam do kieszeni mojej bluzy.

Szybkim ruchem podniosłam się z podłogi i żwawym krokiem pomaszerowałam w stronę długiego korytarza. Uśmiechnęłam się widząc zdjęcia jego i małego rodzeństwa. Przystanęłam przy jednej z ramek widząc jak chłopak uśmiecha się szeroko na obrazie. Drżącą ręką przyłożyłam palec do jego policzka. 

Wzdrygnęłam się gdy drzwi na końcu korytarza otworzyły się. Było ciemno. Ktokolwiek to był nie mógł mnie zauważyć. Widząc drobną postać maszerującą w stronę łazienki moje ręce samoistnie zwijały się z wściekłości. „Uspokój się debilko.” Skarciłam samą siebie.

Gdy ciało dziewczyny zniknęło w jednym z pomieszczeń, małymi kroczkami ruszyłam w stronę sypialni chłopaka.Czułam podekscytowanie, które sprawiało, że miałam ochotę piszczeć  i po prostu wbiec do tego pomieszczenia. Nie mogłam jednak tego zrobić.


Uchylając delikatnie drzwi zauważyłam, że w pokoju panuje kompletna ciemność. Słysząc jego unormowany oddech uspokoiłam się znacząco.Weszłam do pokoju i od razu skierowałam się do jego łóżka. Przysiadłam  lekko tuż obok jego ręki. Drżącymi dłońmi dotknęłam jego wytatuowanego nadgarstka. Był taki piękny. On cały wyglądał jak anioł, na który ja wcale nie zasługiwałam. Nachyliłam się lekko by cmoknąć go delikatnie w policzek. Przeraziłam się niemiłosiernie gdy ten przewrócił się na bok.

Teraz miałam wspaniały widok na całą jego twarz. Jego rozczochrane włosy tworzyły coś tak niesamowitego. Trudno jest mi opisać jak bardzo perfekcyjny jest ten człowiek.  

"Kocham Cię" 

Nachyliłam się ponownie i pocałowałam jego wytatuowaną dłoń. 

Słysząc ciche kroki na korytarzu zeskoczyłam z łóżka. Nie myśląc długo stanęłam przy drzwiach i czekałam, czekałam i czekałam. Gdy dziewczyna sięgnęła po klamkę ja złapałam ją pierwsza.Wyskoczyłam z pokoju i przyłożyłam jej dłoń do ust. Zaczęła wierzgać nogami przez co cicho zasyczałam jej do ucha.

-Cześć, mała suko. Chciałabym powiedzieć ci coś bardzo ważnego.



***


pamiętajcie, że mogę zrobić wszystko, wielokrotnie podkreślałam, że to nie jest normalne fanfiction
chcę stworzyć coś nowego i dokładnie to zamierzam zrobić J
możecie tego nie rozumieć,ale zrozumiecie
planuję wielkie rzeczy 

7 komentarzy:

  1. O moj Boże, ale rozdział!!!! Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest troche pokickane ale okay podoba mi sie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział. Strasznie podoba mi się to opowiadanie. Jestem ciekawa co to za dziewczyna czyżby Selena była tą którą tak bardzo nie lubi Hope. Widzę, że już po kolei dajesz jakieś informacje na temat głównej bohaterki. Jestem ciekawa co Hope powie tej "dziewczynie" Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. *O* jak zawsze zajebiste *o* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest genialne. Takie tajemnicze. Ciekawe co Hope jej zrobi. Życzę weny i czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam, w końcu coś innego dawaj szybko nexta <3

    OdpowiedzUsuń